Postanowiłam napisać w SPAMie, ponieważ nie doczytałam całego opowiadania, a nie chce wypowiadać się, gdy nie wiem dokładnie o co chodzi Miło mi, że zajrzałaś do mojego bloga i zostawiłaś ślad po sobie. I do tego przeczytałaś notki o mnie, co mnie bardzo cieszy ;). Napisałaś, że jesteś chętna do rozmów, to tak jak ja. Piszesz yaoi, to tak jak ja! Mimo że, nie publikuje ;).
A chciałam Cię zapytać o samego blogspota. Jak zrobiłaś takie ładne menu? :< Bo ja chce ogarnąć, jednak nie wiem jak. Tzn, zrobiłaś tzw. "podstrony" które ja również chce. Mam nadzieje, że chociaż troszkę byś mi pomogła. Bo Twój blog jest idealnie "czysty":)
Czysty? Czyli cel osiągnięty! Estetyka na miejscu <3 Miło mi to słyszeć. Co do publikacji - why not? Teraz już wszystko można robić bez wstydu. Jeść kozy z nosa czy publikować yaoice. Świat jest piękny. XD
Skoro se sama poradziłaś, no to pozostaje się tylko cieszyć.
Niekoniecznie wiem gdzie, a pod opowiadaniem powinny być tylko komentarze do rozdziału, więc będzie tutaj. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://niedopowiedzenie.blog.onet.pl/ Pozdrawiam, Niah.
Strzelam na oślep, że to tu powinno być powiadomienie o nowym rozdziale, prawda? Więc: Zapraszam na rozdział czwarty na http://efekt-halo.blog.onet.pl/ Pozdrawiam! PS A kiedy u ciebie nowość? Doczekać się nie mogę :3
To ja w spamie, żeby nie było, że nie czytałam. A więc, chciałam Ci bardzo podziękować za to, że "surowym okiem" oceniasz moje opowiadanie. Właśnie o to mi zawsze chodziło, żeby ktoś do tego podszedł z dystansem i powiedział co jest ok, a nad czym trzeba popracować. Ogólnie z tym nie czytaniem rozdziałów, to szczerze mówiąc trafiłaś w dziesiątkę. Strach się przyznać... No, ale niestety muszę Cię uświadomić, że gdybym zaczęła czytać rozdział i go poprawiać, to musiałabym napisać go od nowa i tak, aż do usranej śmierci. Mam tendencję do zmieniania zbyt wielu rzeczy podczas sprawdzania =/ Najlepszym wyjściem byłoby sobie znaleźć kogoś, komu chciałoby się to sprawdzać jakoś mniej "inwazyjnie" jeśli wiesz o co mi chodzi. No dobra teraz to ja tobie kadzę :P To jeszcze raz dziękuję. Trzymaj się :*
Spoko, doskonale wiem, o co Ci chodzi. Jeszcze przebrnę przez resztę rozdziałów i wtedy porozmawiamy o ew. becie. Ja to jestem na to za mało odpowiedzialna ( raczej ) To się zgadamy jeszcze, no.
Śmierć spotyka każdego z nas. Krąży nad nami, czeka... Czasem traktujemy ją niczym zbawienie, pełni bólu i samotności przyjmujemy z radością nadejście końca. Zdarza się jednak, że nadchodzi ona niespodziewanie, niszcząc wszystko, w co kiedyś wierzyliśmy. Niszcząc nas samych. Gubimy się, powoli staczamy na samo dno. Nasze człowieczeństwo drastycznie się zmienia, jakbyśmy stali się całkiem innymi ludźmi.
Taki los spotyka Lily Stevens, młodą studentkę psychologii. Wszystko zaczyna się szóstego grudnia, kiedy to młoda dziewczyna wraz z przyjacielem postanawia wrócić w rodzinne strony. Godz. 19:49, jadąc przez zasypaną śniegiem ulicę Lily nie zauważa zamarzniętego fragmentu drogi. Sfatygowany samochód wpada w poślizg, a następne co kobieta pamięta, to szpitalne łóżko. Niedługo potem dochodzi do niej wieść o śmierci Toma- jej przyjaciela...
Zapraszam na całkiem nowy blog http://sad-love-diary.blog.onet.pl/
Myślę, że spodoba ci się moje opowiadanie. Serdecznie zapraszam!
Cześć. Nie wiem, czy jeszcze mnie pamiętasz. Jestem Szwajcarią z blogu [aurelia-skarbek-i-pokoj-tysiaca-luste]. Chciałabym serdecznie zaprosić Cię na mój nowy blog [www.ludzie-z-nieba.blog.onet.pl] byłoby mi bardzo miło, gdybyś chciała ocenić znajdujące się tam notki. Serdecznie pozdrawiam.
Czy w życiu każdego z nas rodzina jest najważniejsza? Czy rodzina powinna trzymać się razem i pomagać sobie? Czy powinniśmy dbać tylko o siebie i swoje interesy? Na rozstaniu dróg znajdzie się rodzeństwo, które do tej pory było bardzo ze sobą zżyte. Jak poradzą sobie z przeciwieństwami losu i nie tylko? A może pieniądze okażą się ważniejsze?
"Masz rację, nie odpuszczę. A wiesz dlaczego? Bo łajdakiem się nie bywa, łajdakiem się jest."
Postanowiłam napisać w SPAMie, ponieważ nie doczytałam całego opowiadania, a nie chce wypowiadać się, gdy nie wiem dokładnie o co chodzi
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zajrzałaś do mojego bloga i zostawiłaś ślad po sobie. I do tego przeczytałaś notki o mnie, co mnie bardzo cieszy ;). Napisałaś, że jesteś chętna do rozmów, to tak jak ja.
Piszesz yaoi, to tak jak ja! Mimo że, nie publikuje ;).
A chciałam Cię zapytać o samego blogspota.
Jak zrobiłaś takie ładne menu? :< Bo ja chce ogarnąć, jednak nie wiem jak. Tzn, zrobiłaś tzw. "podstrony" które ja również chce.
Mam nadzieje, że chociaż troszkę byś mi pomogła. Bo Twój blog jest idealnie "czysty":)
Pozdrawiam.
wasure-rareta-ai.blogspot.com
Czysty? Czyli cel osiągnięty! Estetyka na miejscu <3
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć.
Co do publikacji - why not? Teraz już wszystko można robić bez wstydu. Jeść kozy z nosa czy publikować yaoice. Świat jest piękny. XD
Skoro se sama poradziłaś, no to pozostaje się tylko cieszyć.
Niekoniecznie wiem gdzie, a pod opowiadaniem powinny być tylko komentarze do rozdziału, więc będzie tutaj.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://niedopowiedzenie.blog.onet.pl/
Pozdrawiam, Niah.
Strzelam na oślep, że to tu powinno być powiadomienie o nowym rozdziale, prawda?
OdpowiedzUsuńWięc:
Zapraszam na rozdział czwarty na http://efekt-halo.blog.onet.pl/
Pozdrawiam!
PS A kiedy u ciebie nowość? Doczekać się nie mogę :3
To ja w spamie, żeby nie było, że nie czytałam.
OdpowiedzUsuńA więc, chciałam Ci bardzo podziękować za to, że "surowym okiem" oceniasz moje opowiadanie. Właśnie o to mi zawsze chodziło, żeby ktoś do tego podszedł z dystansem i powiedział co jest ok, a nad czym trzeba popracować.
Ogólnie z tym nie czytaniem rozdziałów, to szczerze mówiąc trafiłaś w dziesiątkę. Strach się przyznać... No, ale niestety muszę Cię uświadomić, że gdybym zaczęła czytać rozdział i go poprawiać, to musiałabym napisać go od nowa i tak, aż do usranej śmierci. Mam tendencję do zmieniania zbyt wielu rzeczy podczas sprawdzania =/ Najlepszym wyjściem byłoby sobie znaleźć kogoś, komu chciałoby się to sprawdzać jakoś mniej "inwazyjnie" jeśli wiesz o co mi chodzi.
No dobra teraz to ja tobie kadzę :P
To jeszcze raz dziękuję.
Trzymaj się :*
Spoko, doskonale wiem, o co Ci chodzi. Jeszcze przebrnę przez resztę rozdziałów i wtedy porozmawiamy o ew. becie. Ja to jestem na to za mało odpowiedzialna ( raczej )
OdpowiedzUsuńTo się zgadamy jeszcze, no.
Zapraszam na 21 rozdział Pocałunku Zapomnienia
OdpowiedzUsuńhttp://pocalunek-zapomnienia.blogspot.com/
Czekam na szczerą ocenę! :)
NN na nieswiadomy-wspolnik.blog.onet.pl , zapraszam !
OdpowiedzUsuńNowy rozdział na http://niedopowiedzenie.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Niah.
Śmierć spotyka każdego z nas. Krąży nad nami, czeka... Czasem traktujemy ją niczym zbawienie, pełni bólu i samotności przyjmujemy z radością nadejście końca. Zdarza się jednak, że nadchodzi ona niespodziewanie, niszcząc wszystko, w co kiedyś wierzyliśmy. Niszcząc nas samych. Gubimy się, powoli staczamy na samo dno. Nasze człowieczeństwo drastycznie się zmienia, jakbyśmy stali się całkiem innymi ludźmi.
OdpowiedzUsuńTaki los spotyka Lily Stevens, młodą studentkę psychologii. Wszystko zaczyna się szóstego grudnia, kiedy to młoda dziewczyna wraz z przyjacielem postanawia wrócić w rodzinne strony.
Godz. 19:49, jadąc przez zasypaną śniegiem ulicę Lily nie zauważa zamarzniętego fragmentu drogi. Sfatygowany samochód wpada w poślizg, a następne co kobieta pamięta, to szpitalne łóżko. Niedługo potem dochodzi do niej wieść o śmierci Toma- jej przyjaciela...
Zapraszam na całkiem nowy blog http://sad-love-diary.blog.onet.pl/
Myślę, że spodoba ci się moje opowiadanie. Serdecznie zapraszam!
Cześć. Nie wiem, czy jeszcze mnie pamiętasz. Jestem Szwajcarią z blogu [aurelia-skarbek-i-pokoj-tysiaca-luste]. Chciałabym serdecznie zaprosić Cię na mój nowy blog [www.ludzie-z-nieba.blog.onet.pl] byłoby mi bardzo miło, gdybyś chciała ocenić znajdujące się tam notki. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy w życiu każdego z nas rodzina jest najważniejsza? Czy rodzina powinna trzymać się razem i pomagać sobie? Czy powinniśmy dbać tylko o siebie i swoje interesy? Na rozstaniu dróg znajdzie się rodzeństwo, które do tej pory było bardzo ze sobą zżyte. Jak poradzą sobie z przeciwieństwami losu i nie tylko? A może pieniądze okażą się ważniejsze?
OdpowiedzUsuń"Masz rację, nie odpuszczę. A wiesz dlaczego? Bo łajdakiem się nie bywa, łajdakiem się jest."
http://tasowac-karty.blogspot.com/